Women Soccer, powszechnie znana dyscyplina sportu w USA, w którym od najmłodszych lat kładzie się nacisk na treningi piłki nożnej wśród dziewcząt. Amerykanki wiodą prym na świecie, posiadają jedną z najciekawszych lig, niedawno zdobyły także Mistrzostwo Świata pokonując Japonię, a ich półfinałowy mecz z Niemkami oglądałem z ogromnym zaciekawieniem, ręce same składały się do oklasków. Szybkie tempo, składne akcje oraz wiele sytuacji podbramkowych nie pozwalały oderwać wzroku. W Polsce kobieca piłka nożna do niedawna nie była popularna, dopiero po sukcesie Polek w kategorii wiekowej U17 wszystko nabrało tempa. Transmisje do meczów , promowanie meczów reprezentacji, nawet GKS Gwarek Ornontowice reklamuje swój klub dzięki meczom kadry.
Jak jest z sukcesami w Polsce? Nie można powiedzieć, że jesteśmy na szarym końcu. Wiele osób stara się, aby ta pasja u dziewcząt rozwijała się od najmłodszych lat. Niedawnym przykładem bardzo pozytywnego podejścia jest wypowiedź kuzynki Łukasza Fabiańskiego, która podziwia jego osiągnięcia i chciałaby w przyszłości również zagrać na wyspach brytyjskich. Także zaczyna swoją przygodę na pozycji bramkarza.
Mamy niezłe kluby w Polsce, w zasadzie jeden mocny – Medyk Konin. Posiadamy także Katarzynę Kiedrzynek, która gra w bramce PSG, nie to nie żart. Jest pierwszoplanową postacią, jednak przez konflikt z trenerem kadry, zrezygnowała z niej, a między słupkami w reprezentacji przeważnie miejsce zajmuje Daria Antończyk. Jest jeden argument, który potwierdza naszą słabość pośród seniorek – nie zagraliśmy nigdy w historii na żadnej wielkiej imprezie, udział kończyliśmy na eliminacjach.
Skoro od zawsze było tak słabo, dlaczego w Polsce zrobiła się moda na kobiecy futbol? Otóż w 2013 roku kadra U17 zdobyła złoty medal. To największe osiągnięcie w historii młodzieżowej, tak naprawdę w całej historii polskiej kobiecej piłki. Cały turniej przyniósł wiele radości tym dziewczynom. Jedna z piłkarek, Ewa Pajor zyskała miano „polskiej Messi”, chociaż sama nie ukrywa swojej sympatii do innego wielkiego piłkarza – Cristiano Ronaldo. Pokazała się ze świetnej strony na przestrzeni całych rozgrywek, co zaowocowało kupnem przez jeden z czołowych klubów w Europie – VfL Wolfsburg.
Wracając do historii naszego medalu, wszystko zaczęło się od rozpoczęcia szóstej już edycji tych mistrzostw. Polki zaczęły pierwszą rundę eliminacji w grupie z Hiszpanią, Słowacją oraz Wyspami Owczymi. Udało nam się wyjść z drugiego miejsca, jednak awans nie był do końca oczywisty. Polki zajęły 2 miejsce w swojej grupie, które dawało awans pięciu najlepszym zespołu z 11 grup. Zajmowaliśmy ostatnie piąte miejsce, dające awans. Przeszliśmy tak naprawdę dlatego, bo Islandia w doliczonym czasie gry straciła w meczu z Czechami gola i przegrywała 0:2, w tym momencie to my posiadaliśmy lepszy bilans bramkowy.
Wyniki pierwszej rundy:
Polska – Słowacja 4:0
Wyspy Owcze – Polska 0:3
Polska – Hiszpania 0:3
W drugiej rundzie Polki zmierzyły się z Irlandią, którą pokonały tak jak i Norwegię. Awans mógł zapewnić nam już remis z Austriaczkami. Mecz zaczął się świetnie, strzelona bramka ucieszyła kibiców, jednak przeciwniczki wyrównały. Spotkanie zakończone wynikiem 1:1, usatysfakcjonowało nas w zupełności.
Irlandia – Polska 1:2
Norwegia – Polska 0:3
Polska – Austria 1:1
Jeśli chodzi o stres, nie utkwił mi on w pamięci, wspierałyśmy się nawzajem, a to bardzo dużo daje. To, co się stało tam w Szwajcarii, w Nyonie, nie zapomnę tego nigdy. Dopiero po jakimś czasie dotarło to do mnie i myślę, że to było jak już wróciłyśmy do Polski, gdy miałam styczność z wszystkimi ludźmi cieszącymi się z naszego sukcesu. – Anna Rędzia
W półfinale rozgrywanym w Nyonie zawodniczki trenera Zbigniewa Witkowskiego, podejmowały zespół Belgii. Katarzyna Konat dała prowadzenie, jednak cztery minuty później przeciwniczki wyrównały. Dzięki kolejnym dwóm bramkom Pauliny Dudek oraz Ewy Pajor wygraliśmy 3:1. W drugim półfinale Szwedki wyeliminowały Hiszpanki po rzutach karnych.
Spotkanie finałowe zaczęło się od nacisków Szwedek. Jednak wraz z upływem czasu, mecz stawał się coraz bardziej wyrównany. Po dośrodkowaniu Dominiki Dereń, gola strzeliła Ewelina Kamczyk. Jak się okazało, był to gol na wagę zwycięstwa w całym turnieju, a cały mecz można było oglądnąć dzięki stacji Eurosport!
To chyba marzenie każdej piłkarki i każdego zawodnika strzelić w finale ME bramkę i to jedyną w całym meczu. Szczerze, nie spodziewałam się, że to ja dam zwycięstwo Polsce, aczkolwiek od samego ranka tamtego dnia byłam bardzo skoncentrowana, aby bardzo dobrze zagrać i wygrać. Uczucie? To jest cos niebywałego, fantastyczna chwila, którą mogłam spędzić razem z całą drużyną. Miałyśmy zgrana ekipę, gdzie każda dziewczyna oddałaby wszystko za drugą. Atmosfera w drużynie była wyśmienita, wszystkie trzymałyśmy razem i miałyśmy wspólny cel zdobyć ME i to nam sie udało! Mam nadzieję, że to był dopiero początek i będę dążyć do jeszcze wyższych celów i osiągnięć.
Gram obecnie w Górniku Łęczna i na dzień dzisiejszy moim celem jest zdobycie Mistrzostwa Polski i Pucharu Polski wraz z drużyną, indywidualnie chciałabym powalczyć o tytuł królowej strzelczyń Ekstraligi, lecz nie nastawiam się na to, że muszę nią zostać, ponieważ najważniejsze dla mnie jest dobro drużyny. Patrząc w przód chciałabym zagrać w bardzo dobrej drużynie gdzieś za granicą, gdzie mogłabym się dalej rozwijać. Teraz czekają nas bardzo ważne mecze reprezentacji i celem jest dostanie się na Mistrzostwa Europy. – Ewelina Kamczyk
Kadra na turniej finałowy:
Bramkarki: Anna Okulewicz, Kinga Szemik
Obrończynie: Katarzyna Michalska, Patrycja Michalczyk, Karolina Ostrowska, Dominika Dereń, Katarzyna Gozdek, Katarzyna Konat
Pomocniczki: Paulina Dudek, Magdalena Gozdecka, Gabriela Grzywińska, Ewelina Kamczyk, Sylwia Matysik, Anna Rędzia, Urszula Wasil
Napastniczki: Dżesika Jaszek, Ewa Pajor, Anna Zapała
Trener: Zbigniew Witkowski
MARIUSZ ZIĘBA