Tej jesieni sporo działo się na boiskach Betclic 2. Ligi. Rok 2025 w fotelu lidera tabeli niespodziewanie zakończył beniaminek ze Skierniewic. Jedną z rewelacji jest Podhale Nowy Targ – klub, który w ubiegłym sezonie również rywalizował na czwartym poziomie. W niniejszym tekście postaramy się przede wszystkim podsumować spotkania Resovii, o której piszemy na naszych łamach regularnie, ale pod lupę weźmiemy też występy innych drużyn.
We wrześniu opublikowaliśmy reminiscencje, w których pisaliśmy o tym, że piłkarze Resovii potrafią odrabiać straty i odwracać losy meczów. Od tamtego czasu wydarzyło się wiele. Drużyna Piotra Kołca przeplatała dobre występy dużo słabszymi spotkaniami.
Przykładowo tydzień po porażce w Rzeszowie z Sandecją Nowy Sącz zespół Pasiaków odniósł wyjazdowe zwycięstwo z GKS Jastrzębie. Ta wygrana zapoczątkowała serię czterech meczów bez porażki, na którą złożyły się domowe zwycięstwo nad Rekordem Bielsko-Biała i remisy na terenie rywali – najpierw z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego, a później z KKS Kalisz.
Długie czekanie na zwycięstwo
Po meczu z Rekordem kibice Resovii musieli czekać na zwycięstwo swojej drużyny aż do ostatniego spotkania jesiennej części sezonu. W tym czasie w klubie wydarzyło się dużo. Fanów znad Wisłoka martwiło przede wszystkim to, że ich piłkarze nie potrafili wygrać w siedmiu konfrontacjach z rzędu.
Pod koniec października do Rzeszowa przyjechała Unia Skierniewice. Wspomniany we wstępie beniaminek z województwa łódzkiego nigdy wcześniej nie występował na szczeblu centralnym. Debiutancki sezon tego klubu na ogólnokrajowym poziomie jak na razie układa się dlań znakomicie.
Trener Kamil Socha już przed rozpoczęciem kampanii, w wypowiedzi opublikowanej na łamach wydanego przez „Przegląd Sportowy” Skarbu Kibica, przekonywał, że jego zawodnicy będą starali się grać ofensywnie i bez strachu przed rywalami:
Od dwóch lat mamy swój model gry, który zakłada ofensywny futbol. Pod niego dobieramy zawodników i niezmiennie podążamy wyznaczoną drogą. Było to widać w meczach Pucharu Polski z Motorem Lublin czy GKS Katowice. Graliśmy odważnie i bez respektu do rywali. W Betclic 2. Lidze nie przewiduję zmiany stylu. Chcemy, żeby Unia była rozpoznawana w kraju dzięki ofensywnej postawie.
Odważne zapowiedzi szkoleniowca znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Unia spędzi przerwę zimową na pozycji lidera. W Rzeszowie prowadziła 2:0 po golach Mateusza Szmyda i Mateusza Stępnia. Kontaktową bramkę dla Resovii zdobył co prawda Gracjan Jaroch, ale skierniewiczanie utrzymali prowadzenie.

Później nie ponieśli już ani jednej porażki, raz tylko tracąc punkty po domowym remisie z KKS Kalisz. Nad drugą w tabeli Wartą Poznań mają trzy punkty przewagi. W strefie barażowej znajdują się Podhale Nowy Targ, Olimpia Grudziądz, Świt Szczecin i Stal Stalowa Wola.
Derby Podkarpacia na remis
Ostatnia z wymienionych powyżej drużyn była przeciwnikiem Resovii w meczu 15. kolejki. W tamtej serii gier, 31 października, w Stalowej Woli odbyły się derby Podkarpacia. Zespół z hutniczego miasta w poprzednim sezonie rywalizował na zapleczu Ekstraklasy, teraz ma ambicje, by znów tam awansować.
Dwadzieścia minut przed końcem starcia podkarpackich drużyn Resovia objęła prowadzenie po bramce Adriana Małachowskiego. Później mogła je podwyższyć, lecz kolejnego gola nie strzeliła. Uczynili to zaś gospodarze, którzy za sprawą trafienia Jakuba Niedbały w 84. minucie doprowadzili do remisu.
Obie ekipy czuły po ostatnim gwizdku duży niedosyt, lecz samopoczucie piłkarzy Resovii musiało być jeszcze gorsze po kolejnych trzech spotkaniach. Najpierw bowiem rzeszowianie przegrali na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:3. Później przyszła porażka z Wartą w meczu, o którym mówiło się jeszcze długo po jego zakończeniu.
Zmiany w sztabie szkoleniowym
Warta przyjechała do Rzeszowa 16 listopada. Po golach Szymona Zalewskiego i Kacpra Szymanka wygrała 2:0. Po zakończeniu spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Kibice Resovii, mocno zawiedzeni ostatnimi wynikami, wyrazili swe niezadowolenie gwizdami.

Wówczas Aleksander Adamus, jeden z asystentów trenera rzeszowskiej drużyny, wdał się w ostrą wymianę zdań z fanami. Jeszcze tego samego dnia klub wydał komunikat, w którym poinformował o odsunięciu Adamusa od pracy z pierwszym zespołem.
Niecały tydzień później Resovia przegrała na wyjeździe z Chojniczanką 0:2, co sprawiło, że z funkcją szkoleniowca pożegnał się Piotr Kołc. Władze klubu nie czekały z decyzją do ostatniego meczu w 2025 roku. Do spotkania z Zagłębiem Sosnowiec drużyna przystępowała więc pod batutą Pawła Młynarczyka.
Nadzieja na lepszą wiosnę
Resovia kończyła jesienne występy meczem z sosnowiczanami. Wspomniany Młynarczyk przystępował do tej potyczki jako trener tymczasowy. Rzeszowianie w końcu się przełamali. Dwukrotnie trafił Dawid Bałdyga, jedną bramkę dołożył Jan Silny. Zwycięstwo 3:0 sprawiło, że kibice zespołu ze stolicy Podkarpacia dostali nieco nadziei przed zimową przerwą od ligowych rozgrywek.
Niedługo później ogłoszono, że Młynarczyk otrzyma szansę na poprowadzenie drużyny jako pierwszy szkoleniowiec w rundzie wiosennej. Trener ten może pochwalić się doświadczeniem w pracy z młodymi piłkarzami, ale w dowodzeniu seniorską ekipą na szczeblu centralnym będzie stawiał pierwsze kroki.
Po meczu z Zagłębiem bardzo chciałem zostać trenerem Resovii na stałe. Skłamałbym, gdybym powiedział, że tak nie było. Wiadomo, że wszystkie te kursy, doświadczenia itd. człowiek robi po to, żeby właśnie takie marzenia się spełniały. Cieszę się bardzo, że moje właśnie się spełniło. W pracy z młodzieżą też zawsze dążę do tego, żeby wygrywać i osiągać te najwyższe cele i w mojej pracy trenerskiej jest podobnie. Tym bardziej się cieszę, bo dostałem szansę w klubie, w którym zaczynałem moją piłkarską przygodę – mówił Młynarczyk cytowany przez rzeszowską gazetę „Nowiny”.
Resovia zakończyła jesień na siódmym miejscu w tabeli, tuż za strefą barażową, do której traci zaledwie punkt. Z drugiej strony nad miejscem barażowym o utrzymanie w Betclic 2. Lidze ma tylko dwa oczka przewagi. Różnice są więc bardzo małe, co sprawia, że wiosenna część sezonu zapowiada się bardzo ciekawie.
