Francky Dury – legenda Essevee

Czas czytania: 9 m.
0
(0)

Jest wielu wybitnych trenerów kojarzonych — ze względu nie tylko na sukcesy, ale też na długi czas pracy — z jednym klubem. Bo kto nie zna takich nazwisk jak Alex Ferguson, Arsene Wenger, Diego Simeone, Bob Paisley, Bill Shankly czy Guy Roux? Jednak o żadnym z nich nie można powiedzieć, że przed ich zatrudnieniem oraz po ich odejściu klub nie istniał. Tymczasem w Belgii, a dokładniej w zachodniej Flandrii pracuje człowiek, który rozpoczynał pracę w klubie gdy on powstawał i 20 lat później nadal w nim pracuje. Wprawdzie Francky Dury, bo o nim mowa, opuścił w tym czasie Zulte Waregem na niewiele ponad półtora roku, ale 30 grudnia 2011 roku wrócił i zarządza, bo tak to trzeba dokładnie określić, zespołem z miasta Waregem i gminy Zulte do dziś. Były w tym czasie momenty chwały, ale i trudne chwile, jednak żaden inny ligowy średniak nie postawił się tyle razy możnym belgijskiej piłki co klub prowadzony przez Dury’ego.

Francky Dury – biogram

Pełne imię i nazwisko: Francky Dury
Data i miejsce urodzenia: 11 października 1957 w Roselare (Belgia)
Pozycja: Pomocnik

Historia i statystyki kariery

Kariera klubowa

1971–1981 Hulste Sport
220 występów, 6 bramek

Kariera trenerska:

  • 1981–1983 KRC Harelbeke Provinciale Juniores
  • 1983–1985 KSK Beveren-Leie
  • 1985–1989 KSK Ronse
  • 1989–1990 R.R.C. Tournaisien
  • 1990–1993 Zultse VV
  • 1993–1994 RCH Gent
  • 1994–2001 Zultse VV
  • 2001–2010 Zulte Waregem
  • 2010–2011 Gent
  • 2011 Belgia U21
  • 2012–2021 Zulte Waregem

Początki kariery trenerskiej

Francky Dury urodził się w Roeselare 11 października 1957 roku i w młodości chciał zostać zawodowym piłkarzem. Niestety zabrakło talentu i przez całą swoją piłkarską karierę (1971-1981) występował na pozycji obrońcy w prowincjonalnym Hulste Sport. W 1984 roku wstąpił do szkoły trenerskiej w Roeselare i jednocześnie zaczął stawiać swoje pierwsze kroki jak szkoleniowiec drużyny rezerw KRC Harelbeke. Następnie, już jako pierwszy trener, wprowadził do najwyższej klasy prowincjonalnej drużynę KSK Beveren-Leie. W kolejnych latach trenował KSK Ronse, RRC Tournaisien i KFC Evergem Center. Latem 1993 roku po raz pierwszy zostaje trenerem Zultse VV i gdzie ostatni raz w swojej trenerskiej karierze zostaje zwolniony (11 października 1996 roku). Jednak po dwóch latach, kiedy to prowadził KSV Oudenaarde i KRC Heirnis Gent, powraca do Zultse VV, z którym awansuje w 1999 roku do 3 ligi.

Powstanie SV Zulte Waregem

W lipcu 2001 roku mający ogromne problemy finansowe KSV Waregem, by uniknąć bankructwa, łączy się Zultse VV. Powstaje SV Zulte Waregem, które otrzymuje stamnummer (numer rejestracyjny w RBFA) 5381 od Zultse VV, ale przenosi się na Regenboogstadion w Waregem. Nowy klub rozpoczyna rozgrywki w trzeciej lidze, czyli tam, gdzie grało dotąd prowadzone przez Dury’ego Zultse VV. Kierownictwo nowego klubu na trenera wybiera właśnie Francky’ego, za co jest im nadal bardzo wdzięczny.

„Fakt, że Zulte Waregem wybrał mnie na pierwszego trenera klubu po fuzji, był bardzo szczęśliwym momentem w mojej karierze. Równie dobrze wybór mógł paść przecież na Stana Bollena, który wtedy trenował SV Waregem. Mogli wybrać też trenera z zewnątrz. Moim wielkim szczęściem było to, że po roku awansowaliśmy. Teraz, tyle lat później, zdaję sobie sprawę, że w kluczowych momentach potrzeba trochę szczęścia. Często mówię to Timmy’emu i Davy’emu (asystenci Dury’ego Timmy Simons i Davy De fauw), teraz gdy rozpoczynają swoją karierę”.

W ciągu czterech lat Essevee (popularny przydomek SV Zulte Waregem) awansuje z trzeciej do pierwszej ligi. Już w pierwszym sezonie istnienia SV Zulte Waregem wygrywa trzecioligowe rozgrywki, a trzy sezony później Francky Dury i jego piłkarze ponownie przynoszą pierwszoligową piłkę nożną do Gaverbeek (rzeka w Waregem płynąca obok Regenboogstadion).

Pierwsze sukcesy

Przed pierwszym sezonem (2005/06) w Jupiler Pro League oczekiwania są jasne. Trzeba się utrzymać, bo wszyscy w klubie chcą, by klub na stałe pozostał w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak zespół Dury’ego robi dużo więcej. Essevee zajmują w lidze 6 miejsce i po pokonaniu Standardu Liege awansują do finału Pucharu Belgii. Mecz finałowy, w którym rywalem był Excelsior Mouscron z Marcinem Żewłakowem w składzie odbył się 13 maja 2006 roku. Do Brukseli przyjechało około 8000 kibiców Mouscron i blisko 18 000 fanów Zulte Waregem. 18 tysięcy kibiców Essevee na stadionie Króla Baudouina było niezwykle dużą liczbą, ponieważ stadion w Waregem miał wtedy o połowę mniejszą pojemność. Mecz był bardzo wyrównany, a zwycięski gol zdobyty przez Tima Matthysa padł w doliczonym czasie gry. SV Zulte Waregem zdobyło swoje pierwsze trofeum, dzięki czemu po raz pierwszy w historii belgijskiego futbolu puchar zdobył pierwszoligowy beniaminek. Boeren (Rolnicy, inny przydomek klubu) z zachodniej Flandrii zdobywają puchar, mimo że w ich zespole mało kto jest w pełni zawodowym piłkarzem. Wygrana ta dała SV Zulte Waregem prawo do gry w Pucharze UEFA. Nagrody nie ominęły również naszego bohatera. Francky Dury został wybrany trenerem roku w Belgii, a widzowie telewizji Focus-WTV przyznali mu tytuł „Zachodniego Flamanda roku”.

W pucharach skromny belgijski klub nie mógł grać na swoim stadionie, a mimo to udało mu się awansować do 1/16 finału, gdzie przegrał rywalizację z angielskim Newcastle. Niestety klub miał zbyt wąską kadrę, by równocześnie rywalizować w lidze i w europejskich pucharach i w sezon 2006/07 ukończył na 14 miejscu. Jednak w kolejnych latach było dużo lepiej, kolejno 7, 5 i 6 miejsce.

Wyjazd z Waregem

W 2010 roku na kibiców Essevee spada jak grom z jasnego nieba wiadomość, Francky Dury odchodzi z klubu, by w KAA Gent zastąpić Michela Preud’homme. Zulte Waregem straciło kogoś więcej niż tylko trenera. W Gandawie początkowo wszystko układało się po myśli Dury’ego, ale niestety w play-off KAA Gent nie wygrywa żadnego meczu i władze klubu w porozumieniu z Francky’m  postanawiają zakończyć współpracę. Dury znajduje zatrudnienie w belgijskiej federacji, gdzie zostaje dyrektorem technicznym i trenerem reprezentacji młodzieżowej.

Tymczasem w Waregem nie dzieje się dobrze. Przez półtora roku klub zatrudnił trzech trenerów Bart De Roover (11 czerwca – 24 października 2010), Hugo Broos (27 października 2010 – 23 maja 2011) i Darije Kalezić (25 maja 2011 – 27 grudnia 2011) i z każdym kolejnym było gorzej i Essevee musiało ratować się przed spadkiem z ligi. Nikt lepiej do tego zadania by się nie nadawał niż człowiek, który wprowadził klub z zachodniej Flandrii na salony. 30 grudnia 2011 roku ogłoszono, że po roku 7 miesiącach i 22 dniach Francky Dury powraca do SV Zulte Waregem. Oczywiście z zadania utrzymania Essevee w Jupiler Pro League wywiązał się bez zarzutu i mógł spokojnie przygotowywać zespół do kolejnego sezonu. Sezonu, który fani Boeren nie zapomną nigdy i który może się długo nie powtórzyć.

Dwuminutowy mistrz

Zaraz po nominacji Dury powiedział, że powrót do Waregem był „wyborem serca”, oraz że „tożsamość klubu została utracona, a on obiecuje przywrócić go na piłkarską mapę Belgii”. Po powrocie Dury już nie był trenerem, stał się coachem. Wykorzystując swoje znajomości z czasów pracy z belgijską młodzieżówką, sprowadził do klubu kilku jej graczy, do tego pozyskano odstawionego na boczny tor w Standardzie Mbaye Leye, oraz dzięki kontaktom managera Zulte Waregem Patricka Decuypera z agentem Edena Hazarda Johnem Bico udało się wypożyczyć z Chelsea młodego Thorgana Hazarda.

Sezon 2012/13 jest uznawany za najlepszy w historii SV Zulte Waregem. Klub przez całe rozgrywki utrzymywał miejsce w czołowej trójce ligowej tabeli. Drużyna składająca się w większości z belgijskich piłkarzy – w dużej części młodych – postawiła się największym belgijskim klubom. Przed ostatnią kolejką sezonu Essevee miało dwa punkty straty do prowadzącego Anderlechtu, i to właśnie ostatni mecz pomiędzy tymi klubami rozegrany na Astrid Park miał zadecydować o mistrzowskim tytule. 19 maja 2013 roku tysiące ludzi, którym nie udało się zdobyć biletu na mecz w Anderlechcie, zebrało się na rynku w Waregem, by na telebimach oglądać to spotkanie. Zulte Waregem musiało ten mecz wygrać i w 26 minucie miasto oszalało, bo Jens Naessens zdobył gola dającego Essevee „wirtualne mistrzostwo kraju”. Niestety dwie minuty później Anderlecht wyrównał i do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

SV Zulte Waregem zajął zasłużone drugie miejsce i zakwalifikował się do rundy wstępnej eliminacji Ligi Mistrzów. Cała Belgia była zdumiona tym osiągnięciem. Mimo że nie udało się zdobyć mistrzostwa, drugie miejsce było ogromnym sukcesem. Tak wielkim, że autobus z powracającymi piłkarzami nie mógł przebić się przez tłum świętujących w mieście kibiców, co po latach wspominał Dury.

„Zaskakujące i imponujące było przyjęcie, jakie nasz zespół otrzymał na Grote Markt w Waregem w 2013 roku po remisie w Anderlechcie. Byliśmy o włos od zdobycia mistrzostwa kraju, i nadal uznawano nas za prawdziwych bohaterów. Były fajerwerki, a rynek był całkowicie wypełniony szczęśliwymi kibicami. Nie widziałeś tam ani odrobiny rozczarowania, tylko wdzięczność od tych ludzi, którzy zdawali sobie sprawę, że już nigdy więcej tego nie doświadczą”.

Za osiągnięcia w 2013 roku Francky Dury po raz drugi został wybrany trenerem roku w Belgii, otrzymał również prestiżowe Trofeum Raymonda Goethalsa, oraz Guy Thys Award, czyli wszystkie najważniejsze nagrody, jakie dostają tylko najwybitniejsi trenerzy w Belgii.

Po tym sezonie otrzymał propozycję pracy w Lille, ale prezes Zulte Waregem Willy Naessens zadzwonił do Dury’ego do Paryża, gdy ten negocjował z Francuzami i poprosił go o jeszcze jedną rozmowę. Zakończyło się to 10-letnim kontraktem, niespotykanym w belgijskiej piłce i władzy w klubie na podobnej zasadzie, jaką mają managerowie w Anglii.

Stabilizacja

Jak się okazało Zulte Waregem nie było meteorem, który pojawił się i szybko zniknął. Francky Dury, mimo ograniczonych możliwości finansowych zbudował podstawy solidnego klubu. Klubu, który od momentu wprowadzenia w 2009 roku systemu play-off w lidze belgijskiej, najwięcej razy spośród drużyn spoza belgijskiej „Wielkiej Piątki” (Anderlecht, Standard, Club Brugge, Gent, Genk) zagrał w grupie walczącej o mistrzostwo. W sezonie 2013/14 było 4 miejsce w lidze, finał (niestety przegrany) Pucharu Belgii i faza grupowa Ligi Europy. Dwa kolejne sezony to miejsca szóste, i dodatkowo drugie trofeum zdobyte w 2017 roku. Tym trofeum był Puchar Belgii wywalczony po pasjonującym meczu finałowym przeciwko KV Oostende, wygranym po serii rzutów karnych.

W ostatnich latach Zulte Waregem zaczęło spisywać się gorzej. Wynika to trochę z tego, że klub bez finansowego wsparcia od zagranicznego sponsora osiągnął już maksimum swoich możliwości. Trzeba spłacać kredyty zaciągnięte na modernizacje stadionu, mimo że inwestycja nie została dokończona ze względu na to, że obecne 3 trybuny i tak nie są w pełni wykorzystywane. Lata świetności zmienił się w szarą codzienność ligowego średniaka, który nie grywa już Play-off I. Francky Dury znalazł się przez to pod presją, choć przecież takie właśnie były cele klubu, który 16 lat temu awansował do 1 ligi. Przeciwnicy Dury’ego chcieliby odmłodzenia sztabu, tak jak w wielu innych klubach belgijskich gdzie  obserwujemy fenomen „młodych trenerów”. I w tym roku, na 20-lecie istnienia SV Zulte Waregem dopięli swego. Klub ogłosił, że jest to ostatni sezon Dury’ego w klubie i w kolejnym zastąpi go para obecnych asystentów Davy De fauw i Timmy Simons.

Franck Dury – wizja i zasady

Francky Dury jest honorowym obywatelem zarówno miasta Waregem jak i gminy Zulte. To piękne docenienie tego co stworzył (oczywiście nie sam) w zachodniej Flandrii. Przez dwadzieścia lat z trzecioligowego klubu bez infrastruktury, zbudował klub należący do szerokiej ligowej czołówki, z którym każdy powinien się liczyć. A jak mówi, nie było łatwo.

“Kilkanaście lat temu graliśmy w Lidze Europy przeciwko Ajaksowi. Przyjechał wtedy do nas, by zdać relację o klubie, holenderski dziennikarz gazety Volkskrant. <Masz wspaniały kompleks treningowy> – powiedział. Musiałem mu wyjaśnić, że to nasz stadion.”

Na pytanie, w jaki sposób mały klub przekształcił w zespół, z którym każdy musi się liczyć, odpowiedział.

„Nie ma w tym żadnej tajemnicy, oprócz ciężkiej pracy. Bycie coachem obejmuje dla mnie trzy rzeczy:

1. Być szczęśliwym. To nic innego jak stworzenie sztabu, z którym chcesz i lubisz pracować.

2. Relacje z twoją drużyną. Włożyłem w to dużo czasu i energii. Poprzez relacje można najmocniej wpłynąć na rozwój myślenia piłkarza.

3. Wyniki. Mogę być twoim najlepszym przyjacielem jako trener, ale jeśli nie będziemy grać razem jako zespół, niczego nigdy nie osiągniemy.”

Dużo też opowiada o przemianie z trenera w coacha, którą przeszedł w swojej karierze.

„Byłem kiedyś trenerem, a teraz jestem coachem. Trener to specjalista, ekspert od techniki, taktyki i przygotowania fizycznego. To właśnie nazywam pierwszym trójkątem piłki nożnej, tworzeniem zawodnika. Jednak po drodze dowiedziałem się, że jest jeszcze inny trójkąt, który pozwala na stworzenie sportowca kompletnego. Ważny jest również aspekt emocjonalny i psychiczny. Kontrolujesz niejako nawyki piłkarza: jego styl życia, jego stosunek do odżywiania, budowę jego ciała. Czyli konkretnie umysł.”

Praca nad umysłami jego zawodników, stała się dla Dury’ego kluczowa w jego karierze trenerskiej.

„Futbol to sport umysłowy. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej skupiamy się na szybkiej reakcji, znalezieniu rozwiązania szybciej niż przeciwnik. Czym więc jest automatyzm? Myślenie o tym samym przez jak największą liczbę graczy jednocześnie. Do tego potrzebuję więc zbudowania porozumienia pomiędzy środkowymi obrońcami i pomocnikami czy też pomiędzy bocznymi obrońcami a skrzydłowymi. Mój napastnik musi umieć współpracować z innymi graczami w tej formacji. To ciągły proces, więc pracujemy nad tym. Podania, strzały, wszystko w ruchu. Zachowania przed akcją, bo zawodnik nigdy nie powinien stać w miejscu. Tak samo jest z grą pozycyjną. Gra na jeden lub dwa kontakty, wymuszone zagrania, nigdy drugi raz do tego samego gracza, to się ciągle musi zmieniać. W ten sposób coś tworzysz. Trener jest jak kompozytor, który tworzy symfonię, jednak orkiestra musi wiedzieć, jak ją zagrać”.

Jednak praca nad umysłem zawodnika to jedna, a dyscyplina to drugie. Piłkarz u Dury’ego musi przestrzegać zasad, bo dyscyplina u tego trenera jest kluczowa.

“Brak dyscypliny, to brak sukcesu. Żaden piłkarz się u  mnie nie spóźnia. Miałem kiedyś takiego, który dzwonił do kierownika zespołu. O 16 w sobotę wyjeżdżaliśmy na mecz, a on podobno stał w korku przy dworcu. Słuchaj, możesz utknąć w korku gdziekolwiek, w Londynie, Paryżu, Brukseli, ale nie w sobotnie popołudnie w Waregem. My odjeżdżamy – powiedziałem. Chłopak pojechał za nami własnym autem. Na miejscu przeprosił i mówi: „Kiedy będziesz mnie potrzebował, będę gotowy”. Przegrywamy 0:1 do przerwy, on wchodzi, strzela dwa gole i wygrywamy. Czemu? Ponieważ moja relacja z tym chłopcem była na najwyższym poziomie. Być może to jest lepsze słowo niż dyscyplina: relacja. Wiarygodność, przejrzystość. O to chodzi w relacjach i ja to mam z moimi zawodnikami.”

Taka relacja zaczyna się od trenera. On musi pokazać piłkarzom, że jest wiarygodny i można mu zaufać.

„Zaczyna się głównie od autorefleksji. Muszę być i jestem odpowiedzialny. Jeśli nie patrzę krytycznie na to, jak sam funkcjonuję, to nie rozwijam się. Zbyt wielu trenerów wygrywa dla samych siebie, ale jeśli przegrają, to uważają, że to nie ich wina ani taktyki. Wtedy gracze nic nie rozumieją. Nie znam trenera, którego drużyna przegrała, ale on wygrał. Dlatego przegrywam wtedy, kiedy moi zawodnicy przegrywają, a nawet trochę bardziej niż oni.”

Po ponad 20 latach coś się kończy. W przyszłym sezonie nie będzie już Francky’ego Dury w Waregem. Jednak to, co zbudował, pozostanie i w przyszłości pewnie zasłuży na jakiś pomnik lub popiersie przed klubowym stadionem.

Epilog

Jednak niedane było Dury’emu dokończyć swojego ostatniego sezonu w Waregem. 17 grudnia 2021 roku klub ogłosił, rozstanie się ze swoim długoletnim trenerem za obopólną zgodą. Powodem były słabe wyniki zespołu.

Francky Dury poprowadził SV Zulte Waregem w 780 meczach, z czego 552 to były spotkania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Żaden inny trener w Belgii po II wojnie światowej nie poprowadził jednego klubu w tylu meczach.

Sukcesy:

Zulte-Waregem

  • Mistrzostwo 3 ligi – 1x: 2001–02
  • Mistrzostwo 2 ligi – 1x: 2004-05
  • Wicemistrzostwo 1 ligi – 1x: 2012-13
  • Puchar Belgii – 2x: 2005-06, 2016-17
  • Finalista Pucharu Belgii – 1x: 2013-14

Osiągnięcia indywidualne:

  • Belgisjki menadżer roku – 2x: 2005–06, 2012–13
  • Najlepszy trener roku w Belgii – 1x: 2013
  • Nagroda Guy Thys – 1x: 2014
  • Nagroda Raymond Goethals – 1x: 2016
  • Zachodnio-flamandzka osobowość roku – 1x: 2007

Źródła:

  • “500 keer Dury: zijn parcours bij Zulte Waregem in cijfers” – Jonas Creteur, Sport/Voetbalmagazine, 2018
  • “Voetbal is meer dan ooit een denksport” – wywiad z Francky’m Dury, Martijn Krabbendam, Sport/Voetbalmagazine, 2017
  • “Vindt Francky Dury communicatie dan nu niet meer het belangrijkste aspect van zijn job? – Cees Wijburg, Sport/Voetbalmagazine, 2018
  • “Francky Dury: meer dan alleen een trainer voor Essevee” – Sebastiaan De Kocker, www.doorfansvoorfans.org, 2021
  • “20 jaar SV Zulte Waregem: de 20 meest memorabele wedstrijden” – Jonas Withouck, www.doorfansvoorfans.org, 2021
  • “Francky Dury kijkt met trots terug op 20 jaar Zulte Waregem (deel 2): “Tikje geluk op cruciale momenten”” – Luc Verweirder, HLN, 2021

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

spot_img
Mariusz Moński
Mariusz Moński
Zakochany w piłce z Beneluksu oraz w futbolu z końca XX wieku. W czerwcu 2020 zakończył trwające ponad 30 lat oczekiwanie na kolejne mistrzostwo ukochanego Liverpoolu. 

Więcej tego autora

Najnowsze

Europejski triumf siatkarskiej Resovii – wizyta na finale Pucharu CEV

19 marca 2024 roku Retro Futbol było obecne na wyjątkowym wydarzeniu. Siatkarze Asseco Resovii podejmowali w hali na Podpromiu niemiecki SVG Luneburg w rewanżowym...

Jerzy Dudek – bohater stambulskiej nocy

Historia kariery jednego z najlepszych polskich bramkarzy ostatnich dziesięcioleci

Magazyn RetroFutbol #1 – Historia Mistrzostw Europy – Zapowiedź

Wybitni piłkarze, emocjonujące mecze, niezapomniane bramki, kolorowe miasta, monumentalne stadiony i radość kibiców na trybunach. Mistrzostwa Europy tworzą jedne z najlepszych piłkarskich historii. Postanowiliśmy...