Po wakacyjnej przerwie zmagania wznowiła Polska Liga Boksu. Na łamach Retro Futbol wracamy zatem do relacjonowania potyczek RKB Wisłoka 1995 Rzeszów. Pięściarze ze stolicy Podkarpacia walczyli z WKB Rushh Kielce. Wicelidera rozgrywek podejmowali w kultowej hali ROSiR.
Wspomniany obiekt, położony w malowniczym Parku Jedności Polonii z Macierzą, jest wyjątkowym miejscem na sportowej mapie Rzeszowa. Można poczuć w nim zapach historii. W dawnych czasach wielkie sukcesy odnosili tam między innymi siatkarze i koszykarze Resovii. Pięściarze Wisłoka w pierwszej rundzie PLB występowali przy ulicy Towarnickiego, teraz jednak to właśnie ROSiR będzie najczęściej stanowił arenę ich walk.
Wysoka porażka w Kielcach
W pierwszej rundzie Polskiej Ligi Boksu rzeszowianie odnieśli dwa zwycięstwa. W czwartej kolejce pokonali na wyjeździe Golden Team Nowy Sącz 10:8, a w siódmej takim samym wynikiem wygrali u siebie z Concordią Knurów. Drugi ze wspomnianych meczów był jednym z trzech domowych spotkań Wisłoka w tej fazie rozgrywek.
Wcześniej drużyna ze stolicy Podkarpacia, o czym można przeczytać na naszych łamach, podejmowała Pomorzanina Boxing Team Toruń i KB Legię Warszawa. Jeśli chodzi zaś o rywalizację z Rushh Kielce, pierwszy bój z tym przeciwnikiem Wisłok stoczył w czerwcu w Skarżysku-Kamiennej, przegrywając 2:16.
Rzeszowscy kibice mieli nadzieję, że przed własną publicznością ich pięściarze spiszą się zdecydowanie lepiej. Spodziewano się jednak trudnego zadania, gdyż zespół z Kielc dysponuje mocną kadrą, jest jednym z głównych kandydatów do wygrania ligi, a przed przyjazdem do Rzeszowa zajmował drugie miejsce w tabeli.
Postawili się faworytom
Wisłok rozpoczął spotkanie z Rushh od trzech przegranych pojedynków. Najpierw Tymoteusz Jakubowski nie sprostał Mateuszowi Szczoczarzowi. Następnie jeden z liderów rzeszowskiej drużyny, Michał Akoto-Ampaw, uległ Maksymowi Zymence. Po walce, która była wyczerpująca i nieco brudna, zawodnik gospodarzy usiadł na trybunach, trzymając się za rozcięty łuk brwiowy.

Szymon Brząkała nie znalazł sposobu na Ilię Badera, przez co miejscowi fani nadal musieli czekać na przełamanie. Przyszło ono w czwartej potyczce, w której Oliwier Szot zwyciężył Karola Pawlika. Humory gospodarzy stały się jeszcze lepsze po tym, jak Dmytro Kulya pokonał Łukasza Pomorskiego.
Gdy miejscowi już zbliżyli się do faworytów, ci znowu odskoczyli po triumfie Michała Pierzchały nad Sebastianem Kuszem. Maksymilian Kula wygrał jednak z Dawidem Kruczkowskim i w hali ROSiR odżyła nadzieja na uniknięcie wysokiej porażki.
Ostatnie dwie walki zapisano na konto gości. Najpierw Ashot Kocharian wygrał z Wiktorem Bartnikiem. Niezależnie od wyniku tego pojedynku kielczanie i tak wywieźliby z Rzeszowa zwycięstwo, gdyż potyczka kończąca całe zmagania trwała zaledwie kilka chwil, a widzowie nie zobaczyli w tym czasie żadnego ciosu. Stało się tak, gdyż Hubert Stareńczak doznał wcześniej kontuzji i został poddany przez sekundantów zaraz po rozpoczęciu walki z Jakubem Domuradem.

Ostatecznie RKB Wisłok 1995 Rzeszów przegrał z WKB Rushh Kielce 6:12. Gospodarze nie byli w stanie zatrzymać czołowego zespołu Polskiej Ligi Boksu, ale na pewno nie mają się czego wstydzić. Kolejny mecz pięściarze z Podkarpacia rozegrali już osiem dni później. Przegrali na wyjeździe, znów 6:12, z Concordią Knurów, która udanie zrewanżowała się rzeszowianom za wspomnianą czerwcową potyczkę.
Ekipa z Kielc po bardzo emocjonującym widowisku wygrała natomiast 10:8 z Pomorzaninem Boxing Team Toruń i w tabeli Polskiej Ligi Boksu ustępuje jedynie KB Legii Warszawa. Wisłok plasuje się na siódmej pozycji.
RKB Wisłok 1995 Rzeszów – WKB Rushh Kielce 6:12
55 kg: Tymoteusz Jakubowski – Mateusz Szczoczarz 0:2
60 kg: Michał Akoto-Ampaw – Maksym Zymenko 0:2
65 kg: Szymon Brząkała – Ilia Bader 0:2
70 kg: Oliwier Szot – Karol Pawlik 2:0
75 kg: Dmytro Kulya – Łukasz Pomorski 2:0
80 kg: Sebastian Kusz – Michał Pierzchała 0:2
85 kg: Maksymilian Kula – Dawid Kruczkowski 2:0
90 kg: Wiktor Bartnik – Ashot Kocharian 0:2
+95 kg: Hubert Stareńczak – Jakub Domurad 0:2