W piątek (11 czerwca) Włosi po raz trzeci zagrają w meczu otwarcia mistrzostw Europy. W poprzednich dwóch występach inaugurujących imprezę nie udało im się na boisku pokonać swoich rywali.
EURO 1968 – Szczęściarz Facchetti
W Euro 1968, rozgrywanym we Włoszech, wzięły udział 4 drużyny. Rywalizację rozpoczęto od półfinałów, w których gospodarze grali ze Związkiem Radzieckim, zaś drugą parę stworzyły ekipy Jugosławii i Anglii.
Turniej rozpoczął się meczem Włochów ze Związkiem Radzieckim. Gospodarze pałali żądzą rewanżu za porażkę z Mistrzostw Świata 1966. Wówczas Sowieci zwyciężyli ekipę z Półwyspu Apenińskiego 1:0, a zwycięskiego gola zdobył Igor Czislenko. Bohater tamtego meczu nie mógł jednak zagrać na Euro 1968 z powodu urazu.
Pojedynek w Neapolu był prawdziwym meczem na wyniszczenie. Piłkarze nie oszczędzali ani siebie, ani swoich rywali. Już na początku spotkania po starciu z Walentinem Afoninem boisko musiał opuścić błyskotliwy włoski playmaker Gianni Rivera. Zmiany były niedozwolone, więc Italia musiała radzić sobie w dziesiątkę. Mimo osłabienia Włosi dawali radę. Ich defensywa, której liderował słynny Giacinto Facchetti, raz po raz odpierała ataki Sowietów. Pewnie bronił też Dino Zoff. W końcu doszło do dogrywki, podczas której kolejny Włoch odniósł kontuzję. Tym razem urazu kolana nabawił się Giancarlo Bercellino. Do obrony cofnął się więc Angelo Domenghini.
Dodatkowy czas nie przyniósł rozstrzygnięcia. W takiej sytuacji o awansie miał zdecydować, zgodnie z ówczesnymi przepisami, rzut monetą. Prowadzący zawody sędzia z RFN Kurt Tscheschner wezwał do siebie obu kapitanów: Facchettiego oraz Alberta Szesterniowa. Panowie w towarzystwie oficjeli udali się do szatni, gdzie miało odbyć się losowanie.
W szatni było nerwowo. Na początek żaden z trójki sędziów nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za rozstrzygnięcie spotkania. W końcu wykonania zadania podjął się Hiszpan Senor Pujols, przedstawiciel UEFA. Następnie trzeba było wybrać monetę. Pujols zaproponował hiszpańską pesetę, ale Sowieci ją odrzucili. Podobnie było z dolarem amerykańskim. Stanęło na holenderskim guldenie, który miał przy sobie jeden z sędziów Holender Laurens van Ravens.
Orzeł czy reszka? Podobno najpierw Facchetti wybrał orła, ale towarzyszący mu oficjel z włoskiej federacji krzyknął „reszka”. I Włosi wybrali reszkę. Moneta poleciała do góry, upadła na ziemię i wytoczyła się przez szczelinę w drzwiach. Trzeba było ponowić rzut. Gulden znów poleciał do góry i wylądował na podłodze, nie opuszczając pomieszczenia. Reszka! Facchetti wyszedł z tunelu i wypełniony 70 tysiącami widzów stadion w Neapolu mógł świętować.
„Nieco później, jeden z sędziów, udając się pod prysznic, dostrzegł holenderskiego Guldena leżącego w kącie. Pierwszą monetę, która wyjechała poza drzwi, sama siebie tym samym dyskwalifikując. Nie mógł opanować ciekawości, sprawdził co wówczas wypadło” – pisało weszło.com.
Wypadł orzeł, który dawał awans ZSRR. Pięć dni później, po kolejnym niezapomnianym, ale jednocześnie bardzo kontrowersyjnym widowisku Włosi wygrali turniej.
EURO 1988 – 2 gole w 3 minuty
Po raz drugi przyszło Włochom zainaugurować Mistrzostwa Europy w 1988 roku. Co ciekawe, 8 lat wcześniej byli gospodarzami turnieju, ale wtedy jako pierwsi na boisko wyszli reprezentanci Czechosłowacji i RFN.
Euro 1988 rozpoczął Włochów z gospodarzami, czyli RFN. W białych koszulkach z motywem niemieckiej flagi m.in. Lothar Matthaus, Jurgen Klinsmann czy Rudi Voller. Natomiast w niebieskich trykotach Franco Baresi, Paolo Maldini czy Gianluca Vialli. Dla Niemców była ta okazja do rewanżu za porażkę w finale Mistrzostwa Świata 1982. Co prawda, od tamtego czasu już dwukrotnie pokonali Włochów, ale tylko w meczach towarzyskich. Zwycięstwo nad Italią podczas wielkiej imprezy miałoby znacznie większe znaczenie.
Spotkanie między Włochami a RFN w Düsseldorfie – tak jak większość meczów otwarcia na najważniejszych turniejach – nie miało wielkiej historii. Wszystko co najciekawsze działo się między 52 a 55 minutą. Strzelanie rozpoczęli Włosi, a konkretnie Roberto Mancini (dziś selekcjoner Squadra Azzurra), który wykorzystał zagranie Roberto Donadoniego.
Niecałe 180 sekund później do wyrównania doprowadził Andreas Brehme. Zrobił to w swoim stylu. Mocnym uderzeniem po ziemi z rzutu wolnego. Więcej bramek tego dnia na Rheinstadion już nie padło. Spotkanie rozgrywano w ramach fazy grupowej, więc o dogrywce nie mogło być mowy.
Zarówno RFN, jak i Włosi awansowali do półfinałów Euro 1988. Tam jednak lepsze od nich okazały się ekipy z grupy B: Holandia oraz ZSRR. Mistrzem zostali Oranje, a tamten turniej był przede wszystkim niezapomnianym popisem Marco van Bastena.
DOMINIK GÓRECKI
- Artykuł „Coin toss takes Italy to EURO 1968 final after USSR stalemate” z 2 października 2003 roku https://www.uefa.com/uefaeuro-2020/match/3938–italy-vs-ussr/postmatch/report/
- Artykuł „West Germany salvage point against Italy in EURO 1988 Group 1” z 5 października 2003 roku https://www.uefa.com/uefaeuro-2020/match/5–west-germany-vs-italy/postmatch/report/
- Artykuł „Weszło retro: Rzut monetą, który przesądził o medalu Euro” z 7 września 2013 roku https://weszlo.com/2013/09/07/weszlo-retro-rzut-moneta-ktory-przesadzil-o-medalu-euro/?mode=grid
- Artykuł „How Italy united an ailing nation via a coin toss in 1968” autorstwa Nicolasa Kituno z 30 czerwca 2016 roku https://thesefootballtimes.co/2016/06/30/how-italy-united-an-ailing-nation-via-a-coin-toss-in-1968/