Piłka nożna w Krośnie – historyczna podróż piłkarskim szlakiem

Czas czytania: 5 m.
4.3
(3)

Dziś przeniesiemy się na Podkarpacie, by opowiedzieć o historii piłki nożnej w jednym z najważniejszych i najbardziej usportowionych miast regionu. W 1992 roku do Krosna przyjechała Legia Warszawa, a wielu kibiców podobno oglądało ten mecz, siedząc na drzewach wokół stadionu. Nie tylko jednak to wydarzenie tworzyło historię krośnieńskiego futbolu. Zapraszamy w podróż po sportowych trasach Krosna.

Krosno – historia miasta

Krosno to miasto położone w południowo-wschodniej Polsce, w województwie podkarpackim, i jest największym tego typu ośrodkiem w południowej części regionu. Niektórzy nazywają je małym Krakowem. Trzeba przyznać, że miejscowość ma sporo uroku. Podobać się mogą zarówno przyroda, jak i architektura. Pierwszym skojarzeniem z miastem jest szkło. W 1923 roku w ówczesnych granicach Krosna zbudowano hutę. W 2012 roku otwarto Centrum Dziedzictwa Szkła.

Rynek w Krośnie
Rynek w Krośnie — materiał własny

Wrażenie robi też charakterystyczny Rynek, który wielu osobom kojarzy się z krakowskim Starym Miastem, stąd też wzięło się wspomniane określenie „parva Cracovia”. W latach 1572 – 1618 Georg Braun i Frans Hogenberg wydali w Kolonii dzieło „Civitates orbis terrarum” – sześciotomowy atlas miast świata przedstawiający widoki wielu miast z lotu ptaka. Znalazło się wśród nich także Krosno.

IMG 20220706 103705241 HDR
Rynek w Krośnie — materiał własny

Historia miasta jest długa i bogata. Sięga ponad 6 tysięcy lat. Właśnie wówczas na tych terenach pojawiły się pierwsze skupiska ludzi. W naszej opowieści najwięcej będzie jednak o sporcie, bowiem Krosno od lat jest miastem mocno rozkochanym w tej dziedzinie życia.

Wyjątkowy stadion

Piękny, ciepły lipcowy dzień. Wysiadam z autobusu na dworcu w Krośnie i wędruję pieszo, krótkim spacerem, w kierunku miejscowego stadionu. A obiekt to jest wyjątkowy. Otwarty w 1951 roku, malowniczo położony, wśród licznych drzew, słynący z najdłuższego toru żużlowego w Polsce. Klimat na meczach żużlowych w tym miejscu jest niesamowity. Atmosfera swojska, ale też przepełniona emocjami. Publiczność znająca się na żużlu, koneserska, kochająca tę dyscyplinę.

IMG 20220706 090424279 HDR
Stadion w Krośnie — materiał własny

Miałem okazję kilka razy być na krośnieńskim żużlu. Widać, że miasto żyje czarnym sportem, darzy speedway gorącym uczuciem. Wyścigi motocyklowe na czarnym torze są tu popularniejsze niż futbol.

Gdy wchodzę na trybuny stadionu, moim oczom ukazuje się ładna, chociaż kameralna arena. Bywałem tu wcześniej i na żużlu i na piłce. W Krośnie od lat uprawia się wiele dyscyplin. Wszystkie działające w mieście sekcje wywodzą się z klubu Karpaty. W tym miejscu należy  przyjrzeć się historii tego klubu.

O krok od stulecia

Karpaty Krosno za kilka lat będą świętować stulecie. Klub pierwotnie został założony w 1928 roku. W sierpniu 1961 roku dwa krośnieńskie kluby – KKS Legia (mistrz podokręgu rzeszowskiego z 1945 roku) i MZKS Krośnianka – połączyły się. Tak narodził się klub MZKS Krosno. W lutym 1963 roku zmienił on nazwę na Krośnieński Klub Sportowy Karpaty Krosno. W latach 60. w Karpatach funkcjonowało aż 12 sekcji. Miasto rozsławiali m.in. piłkarze, siatkarze, koszykarze, lekkoatleci, tenisiści stołowi, szermierze czy hokeiści.

Obecnie pod szyldem Karpat występują przedstawiciele piłki nożnej, siatkówki i tenisa stołowego. Stanowią jednak oddzielne podmioty i posiadają własnych sponsorów. W ostatnich latach najwięcej radości fanom krośnieńskiego sportu sprawiali koszykarze i żużlowcy. Ci pierwsi reprezentują teraz klub Miasto Szkła Krosno i występują na parkietach 1. ligi. Nie tak dawno Krośnianie posmakowali nawet gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klub żużlowy nosi nazwę Wilki Krosno i rywalizuje na poziomie 1. ligi. W przeszłości zarówno koszykarze, jak i żużlowcy należeli właśnie do Karpat.  

Sporą popularnością w mieście cieszy się obecnie siatkówka. Kobiety grają w 1. lidze, mężczyźni zaś rywalizują o szczebel niżej. Krosno może poszczycić się także sukcesami w tenisie stołowym.

Piłka nożna w Krosnie

Najwięcej miejsca chcemy jednak poświęcić piłce nożnej. Krośnieńska drużyna bywała blisko dużego futbolu, oczywiście tego w polskim wydaniu. Wprawdzie nigdy nie udało się wspiąć na najwyższy szczebel rozgrywek, ale czterokrotnie Karpaty awansowały na drugi poziom.

Najpierw miało to miejsce w latach 1951-1953. Wówczas klub funkcjonował pod nazwą Włokniarz Krosno. W latach 1957-1964 krośnianie znów występowali w drugiej lidze, która wówczas była zapleczem najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym okresie klub rozgrywał mecze pod aż trzema nazwami – najpierw była to Legia, potem MZKS, a w końcu Karpaty.

Później krośnieńskich piłkarzy można było oglądać w drugiej lidze także w latach 1987-1989 oraz 1992-1995. Zwłaszcza ostatni pobyt Karpat na drugoligowych boiskach był szalenie barwny. Wówczas doszło do bodaj najsłynniejszego meczu w dziejach klubu. Nie było to jednak spotkanie rozgrywane w ramach ligi. Karpaty Krosno w Pucharze Polski trafiły na Legię Warszawa.

Wielki mecz

21 października 1992 roku do Krosna przyjechała Legia. A wraz z nią trener Janusz Wójcik i napastnik Wojciech Kowalczyk. Kilka miesięcy wcześniej Wójcik poprowadził olimpijską reprezentację Polski do srebrnego medalu na igrzyskach w Barcelonie. Kowalczyk był czołowym zawodnikiem tamtej drużyny, a jednocześnie dużym talentem i wielką nadzieją polskiego futbolu.

Była to 1/16 finału. Na mecz została zaproszona Ewa Wachowicz, pochodząca z pobliskich Gorlic Miss Polonia. O tym, co działo  się przy okazji tego meczu, opowiada się do dziś. Stadion mógł pomieścić 6 tysięcy widzów. Zainteresowanie rywalizacją z Legią było dużo większe, gdyż jedną z czołowych polskich drużyn chcieli zobaczyć nie tylko kibice z Krosna, ale również z okolic.

Na kilka dni przed meczem doszło do niecodziennej sytuacji – w niektórych sektorach stadionu zdemontowano ławki, by więcej kibiców mogło wejść na stadion. Wszystko odbyło się kosztem miejsc siedzących, ale przecież warto stać przez 90 minut, żeby zobaczyć taki mecz.

Kibice stali dookoła band. Podobno niektórzy oglądali spotkanie nawet z pobliskich drzew. W wielu zakładach pracy dawano ludziom wolne. Jeśli szkoła nie organizowała wyjścia na mecz, uczniowie uciekali z lekcji. Miasto oszalało na punkcie piłkarskiego wydarzenia.

Mecz nie zakończył się pomyślnie dla gospodarzy, chociaż przez moment zanosiło się na sensację. Piłkarze Karpat prowadzili 1:0, później Legię uratował słupek. Ostatecznie drużyna z Warszawy wygrała 3:1.

Tak było w 1992 roku. Trzydzieści lat później stoję na trybunach areny tamtych zmagań i spoglądam na murawę, po której obecnie biegają zawodnicy grający w IV lidze, a więc na piątym poziomie rozgrywkowym.

Najlepsze wyniki klub odnosił w latach 90. W sezonie 1992/1993 krośnianie zajęli czwarte miejsce w II lidze, która wówczas była zapleczem najwyższej klasy rozgrywkowej. Czasy to były specyficzne. Zarówno barwne, jak i mroczne. Dzieje klubu w tamtym okresie ciekawie przedstawił kilka lat temu Leszek Milewski na łamach portalu Weszło.com. Warto zajrzeć do jego reportażu, by dowiedzieć się więcej. https://weszlo.com/2019/02/03/jesien-cudow-karpat-krosno/

Historia w hali

Spod stadionu ruszam do hali widowiskowo-sportowej MOSiR. W środku na ścianach dumnie wiszą liczne zdjęcia z imprez sportowych i kulturalnych, które odbywały się w tym miejscu. Wśród fotografii z koncertów, występów tanecznych, meczów siatkówki i koszykówki, uwagę kibiców piłkarskich najmocniej przyciągają obrazki z futsalu.

IMG 20220706 092907340 HDR
Piłka nożna w Krośnie - historyczna podróż piłkarskim szlakiem 5

W Krośnie odbyło się bowiem sporo istotnych meczów w halowej odmianie piłki nożnej. Na zdjęciach widzimy m.in. pamiątki z meczów reprezentacji Polski z Francją (2005), z Anglią (2006) i z Ukrainą (2009), a także z turnieju rozegranego w 2008 roku w ramach eliminacji mistrzostw Europy U21 z udziałem Polski, Ukrainy, Litwy i Rumunii.

Zakończenie

Urokliwy rynek, ładna architektura, piękne kościoły. Spacer po Krośnie jest bardzo przyjemny. Warto tu przyjechać i zanurzyć się w zaletach małego, spokojnego miasta. Przy okazji można zobaczyć najważniejsze sportowe areny, na których odbywały się ważne dla tej miejscowości wydarzenia.

Wsiadam do autobusu i kończę małą podróż po jednej z najbardziej usportowionych miejscowości Podkarpacia. Każde miasto ma swoją, większą lub mniejszą, sportową historię. Krosno nigdy nie widziało europejskich pucharów, nigdy nie zasmakowało Ekstraklasy. Jednak ten mniejszy futbol też potrafi być fascynujący, o czym doskonale wiedzą piłkarscy romantycy, których wielu jest wśród czytelników Retro Futbol.

Grzegorz Zimny

Źródła

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 4.3 / 5. Licznik głosów 3

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Grzegorz Zimny
Grzegorz Zimny
Absolwent pedagogiki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Fan historii sportu, ze szczególnym uwzględnieniem piłki nożnej. Pisał teksty dla portalu pubsport.pl. Od 2017 roku autor artykułów na portalu Retro Futbol, gdzie zajmuje się zarówno światową piłką nożną, jak i historiami z lokalnego, podkarpackiego podwórka, najbliższego sercu. Fan muzyki rockowej i książek.

Więcej tego autora

Najnowsze

Remanent 5. Pole karne z bliska.

Jerzy Chromik powraca z piątą częścią Remanentu, w którym przenosi czytelników na stadiony z lat 80. i 90. Wówczas autor obserwował zmagania drużyn eksportowych,...

Jakie witaminy i minerały są ważne dla biegaczy?

Bieganie to nie tylko pasjonująca forma aktywności, ale także sposób na zadbanie o zdrowie i kondycję. Odpowiednia dieta, bogata w witaminy i minerały, może...

Przełamanie w starciu z liderem – wizyta na meczu OPTeam Energia Polska Resovia – Weegree AZS Politechnika Opolska

Koszykarze OPTeam Energia Polska Resovii w meczu 9. kolejki Bank Pekao 1. Ligi podejmowali Weegree AZS Politechnikę Opolską. Spotkanie rozegrane zostało w przeddzień Święta...