Kanonada w Warszawie. Relacja z meczu Polonia Warszawa — Wieczysta Kraków

Czas czytania: 3 m.
0
(0)

Retro Futbol on Tour. Tym razem nasza redakcja wybrała się na K6, czyli Konwiktorską 6 w Warszawie na starcie dwóch czołowych drużyn I ligi, czyli Polonii Warszawa i Wieczystej Kraków. Pierwsze minuty kompletnie nie zapowiadały końcowego wyniku. W części historycznej wspomnienie o śp. Piotrze Rockim oraz wcześniejszych potyczkach Przemysława Cecherza
z Mariuszem Pawlak.

Krakowska dominacja

W pierwszych trzydziestu minutach meczu nie działo się za wiele. Z wartych wspomnień sytuacji można wyróżnić indywidualną akcję Lisandro Semedo z początku meczu, która zakończyła się niecelnym strzałem czy kontuzję rzepki Pawła Olszewskiego. Prawy defensor Polonii Warszawy przeszedł już operację, lecz czeka go długa pauza od gry.

W 32. minucie ekipa gospodarzy popełniła duży błąd. Dave Gnasse źle przyjął piłkę zagraną od Souleymane Cissé tuż po rozpoczęciu gry. Wykorzystał to Carlitos, który przejął piłkę w okolicy 20 metra od bramki rywala. W tej sytuacji spóźniony Bartłomiej Poczobut sfaulował rywala. Sam poszkodowany podszedł do piłki. Hiszpan kapitalnym uderzeniem pokonał Mateusza Kuchtę.

Część kibiców wyszła już na dziedziniec stadionu, gdy padła druga bramka w meczu. Zagranie Kamila Pestki w polu karnym przejął Rafa Lopes. Strzał Portugalczyka z główki został zamieniony na gola. Dzięki temu Wieczysta prowadziła na wyjeździe po pierwszej połowie meczu 2:0. Obie bramki zdobyli byli legioniści. O swoim pobycie na Łazienkowskiej przypomniał sobie zwłaszcza Lopes, który po strzelonym golu pokazał… „eLkę”.

Wynik spotkania był absolutnie zasłużony. „Czarne Koszule” grały absolutnie słabo. W ich grze było dużo niedokładności, błędów, a najlepszy strzelec drużyny Łukasz Zjawiński nie dostawał piłek. W Wieczystej najbardziej widoczny był skrzydłowy Jacky Donkor.

Bramki na zawołanie

Podopieczni Mariusza Pawlaka wyszli na drugą połowę lekko odmienieni i bardziej zmotywowani. Jednak wysoka linia obrony i zaangażowanie wielu graczy w ofensywę „Dumy Stolicy” przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego.

Piotr Rocki. Nie tylko cieszynki

Trenerzy obu drużyn, czyli Mariusz Pawlak i Przemysław Cecherz są doświadczonymi szkoleniowcami. Obaj w CV mają pracę w Chojniczance. Ich drogi zetknęły się w 2013 roku, gdy ich drużyn z Chojnic i Stróża grały ze sobą w meczu I ligi. Wówczas Pawlak prowadził Chojniczankę, a Cecherz trenował piłkarzy spod krakowskiej wsi sponsorowanych przez śp. senatora Stanisława Koguta.

Na inaugurację rozgrywek Chojniczanka wygrała u siebie z Kolejarzem 3:1. Był to udany debiut Pawlaka jako trenera drużyny z Chojnic. Był to także pierwszy mecz mistrza Polski z 2000 w roli szkoleniowca na drugim poziomie rozgrywkowym. Warto napisać o bramce dla przegranych. Zdobył ją bowiem śp. Piotr Rocki. Był to ostatni gol słynnego piłkarza na poziomie centralnym. „Rocky” pokonał strzałem z rzutu karnego Konrada Jałochę. Młodsi kibice polskiej piłki mogą kojarzyć Rockiego z gry w Legii Warszawa. Mniej osób wie, że skrzydłowy zagrał więcej meczów dla największego rywala „Wojskowych”, czyli Polonii Warszawa. W latach 1992/3/4-1995/6 Rocki wystąpił w 55 meczach ligowych „Czarnych Koszul”. W czasie występów dla Polonii zdobył 8 trafień, a swoje debiutanckiego gola strzelił przeciwko… Legii. Skrzydłowy świetnie wykończył indywidualną akcję. Jednak w derbach z 1994 roku gospodarze z Konwiktorskiej przegrali 1:2 (gol od 43:44)

Już wówczas los drużyny z Nowego Miasta był przesądzony. Polonia spadła na drugi szczebel rozgrywkowy w Polsce. Mimo tego Rocki pozostał w klubie. Co ciekawe sam piłkarz kibicował… Legii. W wywiadzie dla Weszlo przyznał, że chodził nawet na Żyletę i wyjeżdżał z innymi fanami na wyjazdowe starcia drużyny z Łazienkowskiej. Rocki przyznał, że z wojaży stracił buty, a także potrafił dostać lagą po plecach. Piłkarz słynął także z cieszynek. W sezonie 2001/2002 Canal+ zachęcał piłkarzy obecnej Ekstraklasy do wyjątkowej celebracji bramek, aby otrzymać nagrodę. Chętnie z tego skorzystała Odra Wodzisław Śląski z „Rockym” na czele. Wśród ciekawych cieszynek był lajkonik Rockiego z Pawłem Sibikiem, krakowiaczek czy pokaz orkiestry górniczej z… boczną chorągiewką w Zabrzu. Ostatecznie piłkarz Odry wraz z Remigiuszem Jezierskim otrzymał zegarek.

Pawlak vs. Cecherz, runda 2

W rundzie rewanżowym obie drużyny podzieliły się punktami. W Stróżach miejscowy Kolejorz zremisował 1:1 z Chojniczanką. W 37. minucie gola z karnego zdobył Marcin Stefanik z drużyny gospodarzy. Wyrównanie nastąpiło szybko. Ledwie dwie minuty później Jakub Mrozik pokonał z rzutu wolnego Łukasza Radlińskiego. W drużynie Kolejarza grał wówczas m.in. Michał Bajdur, czyli obecnie podopieczny Mariusza Pawlaka w Polonii.

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 0 / 5. Licznik głosów 0

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Więcej tego autora

Najnowsze

Genk 2025 vs. 2018 – czyli co czeka Lecha Poznań.

Kiedy stało się jasne, że najbliższym rywalem poznańskiego Lecha będzie belgijski Koninklijke Racing Club Genk (w skrócie Racing Genk lub KRC Genk) wiedziałem, że...

Wisła Kraków Sen o potędze – recenzja

Wznowione po 10 latach wydanie książki „Wisła Kraków Sen o potędze” opowiadającej o erze rządów Bogusława Cupiała w Wiśle Kraków to powrót do przeszłości,...

W hołdzie Bohaterom – reminiscencje po meczu Stali Rzeszów z Chrobrym Głogów

Po niespodziewanym zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław piłkarzy Stali Rzeszów czekało kolejne domowe spotkanie z rywalem z Dolnego Śląska. Dzień po 81. rocznicy wybuchu Powstania...