Nie Dil a Gullit
Nikomu z Ajaksu nie chciało się przyjechać do Ruuda, ale znalazł się inny chętny. Był nim Barry Hughes, ówczesny trener drużyny HFC Haarlem. Odwiedził Ruuda w jego domu, i przedstawił swoją ofertę, jednocześnie gwarantując możliwość dalszej nauki w szkole. Swoim zaangażowaniem w transfer i tymi drobnymi szczegółami przekonał 16-letniego Dila, że Haarlem jest znacznie lepszym wyborem niż Ajax.
Dowiedziałem się, że Ajax również rozważał, czy mnie zatrudnić. Czekał więc pod naszymi drzwiami przez całą noc, bylebym tylko przeszedł do jego pracodawcy – wspominał.
Jednak Dil nigdy nie zagrał w Haarlemie. Stało się tak, ponieważ zanim Ruud przeniósł się z DWS do Haarlemu, zmienił nazwisko z Dil na Gullit.
W snach widziałem artykuły z moim nazwiskiem, słyszałem, jak publiczność skanduje moje nazwisko. Potem zobaczyłem nagłówek „Dil zdobywa zwycięską bramkę”. Cóż, szczerze, to nie brzmiałoby dobrze, zwłaszcza za granicą. Moje przeczucie podpowiadało mi, że nazwisko Dil nie ma mocy w sobie, ale Gullit ma taką moc.
Styl gry
W DWS Ruud najczęściej grał jako obrońca, dzięki czemu mógł wykorzystywać swój wzrost, szybkość oraz sposób poruszania się po boisku. Gdy rozpędzał się z piłką spod swojej bramki, nikt nie potrafił go zatrzymać. Gdy grał w juniorskich reprezentacjach kraju, wystawiano go jednak częściej w pomocy. Nie wiedział za bardzo, jak należy grać na tej pozycji, ale dzięki swojej inteligencji szybko się dostosował. Nie pasował jednak do typowej technicznej piłki granej przez holenderskie reprezentacje różnego szczebla. Był więc testowany na wielu pozycjach i na każdej potrafił wnieść coś do drużyny. Szybko więc był przenoszony do co raz to wyższych kategorii wiekowych. Ta wszechstronność była potem jego siłą przez całą karierę.