W kwietniu tego roku rozpoczęliśmy na naszych łamach cykl opowieści o klubach piłkarskich z Rzeszowa. Tak się złożyło, że po dwóch tekstach na chwilę przerwaliśmy opisywanie rzeszowskich drużyn, lecz teraz wracamy. Dziś przedstawimy historię Junaka Słocina (Rzeszów).
Wizyta na Słocinie
W dwóch pierwszych odcinkach cyklu przedstawione zostały Zimowit i Heiro. Gdy gościłem na meczach tych drużyn, grały one z Albatrosem Szufnarowa – klubem z mojej rodzinnej miejscowości. Tak się składa, że gdy byłem na meczu Junaka, rywalem tego zespołu również była ekipa, której kibicuję od dziecka.
Mecz Junaka z Albatrosem odbył się 13 maja 2023 roku. Była to moja kolejna wizyta na Arenie Słocina, gdyż obecnie na tym stadionie mecze rozgrywa także wspomniane Heiro. Do tego, co działo się na boisku podczas majowego meczu odbywającego się w ramach rozgrywek A-klasy w grupie Rzeszów I, jeszcze wrócimy. Wcześniej zanurzymy się w historii, by przypomnieć dzieje Junaka Słocina (Rzeszów).
Początki
Opisywany w tym tekście klub powstał zaledwie kilka lat po II wojnie światowej, gdy sport w naszym kraju dopiero wracał do życia, a Słocina, która obecnie jest częścią Rzeszowa, była jeszcze oddzielną miejscowością. Początki Junaka sięgają roku 1948. Zostało wówczas założone Koło Sportowe, a następnie Ludowy Związek Sportowy „Junak”.
Najpierw mecze były rozgrywane w Parku Chłapowskich. Na nowy stadion – Arenę Słocina przy ulicy Stanisława Gliwy – Junak przeniósł się w 2020 roku. Wspomnienia z gry w parku nadal są jednak żywe, o czym mówił nam były trener Junaka Bartosz Cyganik:
W parku, w którym drużyna rozgrywała mecze, był dworek i jest do tej pory. Mieścił się w nim dom dziecka, a obok był budynek Junaka, gdzie mieściły się m.in. poczta i straż miejska. Z boiskiem w parku wiąże się wiele pozytywnych wspomnień i sentymentów. Gdy rozgrywaliśmy tam mecze, przychodziło zazwyczaj wiele osób. Była świetna atmosfera. Czasem sędzia przerywał mecz, bo ludzie np. przechodzili przez boisko. Ktoś wykonywał rzut z autu i trafiał piłką w słup telekomunikacyjny. Zdarzało się też, że bramkarz wybijał piłkę spod własnej bramki i trafił do bramki rywala.
Obecny stadion
Boisko na Arenie Słocina prezentuje się bardzo efektownie. Nic dziwnego, że zimą podczas rozgrywania meczów sparingowych korzystają z niego kluby z wyższych lig. Więcej o stadionie, kulisach jego powstania oraz planach na przyszłość opowiadał nam Leszek Rejus, prezes Junaka:
W 2016 roku postawiliśmy na rozbudowę i modernizację naszego obiektu. W tym czasie zostało wybudowane pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią, oświetlenie oraz widownia na 240 miejsc. W kolejnym etapie wykonaliśmy boisko treningowe typu Orlik dla najmłodszych dzieci. W ostatnim etapie rozbudowy jest zaplanowane wykonanie pawilonu szatniowo-sanitarnego, siłowni zewnętrznej, placu zabaw dla dzieci, parkingu oraz boiska do siatkówki plażowej. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, że Obiekt jest gotowy. Kameralnie położony w centrum osiedla Słocina jest użytkowany przez Klub Junak oraz Dziecięcą Akademię Futbolu. Oba Stowarzyszenia, zarówno Junak, jak i Dziecięca Akademia Futbolu, która działa od 12 lat, wspólnie utrzymują obiekt głównie z wpłat rodziców oraz z tego, co wypracujemy, organizując turnieje czy mecze sparingowe, głównie w okresie zimowym oraz od sponsorów czy darczyńców. Obiekt jest własnością Gminy Miasto Rzeszów podobnie jak i inne tego typu obiekty sportowe na terenie miasta. Trzeba docenić również ludzi, którzy pracują dla Akademii i Klubu i którzy dzięki swojej pasji sportowej pomagają w utrzymaniu Obiektu.
Żywiołowi kibice
Klimat meczów w niższych ligach jest zupełnie inny niż ten panujący na spotkaniach futbolowych wyższego szczebla. Nie jest jednak gorszy. Stanowi ciekawą odmianę i w pewnym sensie jest wyjątkowy. Świat piłkarski bez lokalnych rozgrywek byłby wszak dużo uboższy.
W Rzeszowie – mieście, w którym funkcjonują dwie drużyny pierwszoligowe – trudno mniejszym klubom o silny ruch kibicowski. Junak może jednak się pochwalić dość liczną grupą fanów, a co ważne, ich serca biją dla ukochanego klubu bardzo mocno. Kolejny raz oddajmy głos prezesowi Junaka:
Andrzej Ziaja, wiceprezes klubu, w zeszłym roku założył grupkę kibiców liczącą kilkanaście osób. Nasi kibice nas wspomagają, jeżdżą na mecze, organizują spotkania i różne akcje. Andrzej stara się to rozwijać i wspomaga ich w podejmowanych działaniach. Tu jest osiedle, gdzie jest niewielkie środowisko sportowe, więc nie ma takiego zainteresowania jak np. Stalą Rzeszów. Ze wszystkimi problemami, a jest ich sporo, musimy radzić sobie sami poprzez podejmowanie własnych inicjatyw i działań.
Bartosz Cyganik, również podkreśla, że klub ze Słociny ma duże znaczenie dla lokalnej społeczności:
Była zorganizowana grupa kibiców, miała nawet transparent, z którym jeździła na mecze wyjazdowe. Transparent ten wisiał zarówno na meczach domowych, jak i wyjazdowych i głosił: „Bóg nas nie chce, diabeł się nas boi”.
Wyjątkowe mecze
Każda drużyna, niezależnie od regionu, dyscypliny i klasy rozgrywkowej, ma rywali, którzy są dla niej wyjątkowi. Kibicom w takich meczach najmocniej zależy na zwycięstwie, a zawodnicy są zmotywowani jeszcze bardziej niż zwykle.
Junak nie jest wyjątkiem. Dla tego klubu mecze z pewnymi przeciwnikami również są piłkarskim świętem. Twarde boje drużyna ze Słociny toczyła przede wszystkim ze Strumykiem Malawa:
Najważniejszym rywalem Junaka zawsze był Strumyk Malawa. W meczach pomiędzy tymi drużynami często się zdarzało, że było dużo czerwonych kartek. Kiedyś, gdy Słocina nie była jeszcze częścią Rzeszowa, popularne były turnieje o puchar wójta, gdzie grało się m.in. z drużynami z Krasnego czy wspomnianej Malawy – mówił nam Bartosz Cyganik.
Nasz rozmówca wspomina także kuriozalną sytuację, z której zrodziło się spore zamieszanie. Jedno ze spotkań Junaka ze Strumykiem nie doszło bowiem do skutku. Takie historie jeszcze mocniej budują legendę rywalizacji:
Mieliśmy rozegrać mecz ligowy z drużyną młodzieżową Strumyka Malawa na boisku KS Junak w Parku, a był to któryś z kolei mecz ligowy w ówczesnym sezonie u siebie (trenowałem wtenczas ową młodzieżową drużynę w KS Junak). Wszystko wydawało się, że jest gotowe do meczu. Zawodnicy obu drużyn w strojach meczowych przygotowani do boju derbowego, kibice oczekujący emocjonującego widowiska, aż tu pan sędzia zażądał odpowiedniego dokumentu dotyczącego boiska. Mimo wysiłków znalezienia potrzebnego dokumentu nie udało się go znaleźć. Mecz nie doszedł do skutku.
Legendarny trener
Trenerem Junaka jest legenda podkarpackiej piłki nożnej – Zdzisław Napieracz. Piłkarz ten dwukrotnie zdobył Puchar Polski – najpierw w barwach Stali Rzeszów, później zaś jako zawodnik Zagłębia Sosnowiec. Z oboma klubami grał także w europejskich pucharach.
Przed rozpoczęciem wspomnianego we wstępie meczu Junaka z Albatrosem miałem okazję porozmawiać ze Zdzisławem Napieraczem. Jego sposób mówienia o piłce, charyzma i umiejętność prowadzenia opowieści zrobiły na mnie duże wrażenie. Niedawno przeprowadziłem długi wywiad z legendarnym zawodnikiem Stali Rzeszów. Tę długą rozmowę można przeczytać tutaj.
Rzadko się zdarza, żeby w klubie grającym na poziomie A-klasy pracował w roli trenera człowiek o tak bogatym piłkarskim CV. Bartosz Cyganik również wypowiadał się pozytywnie o obecnym szkoleniowcu Junaka:
Pana Zdzisława nie trzeba przedstawiać. Jest to człowiek legenda, naprawdę zasłużony dla Podkarpacia, szczególnie dla Rzeszowa, ale i w ogóle dla polskiej piłki. To nietuzinkowa osoba i bardzo pozytywny człowiek. W dodatku sporo osiągnął jako sportowiec i stara się przekazać sporo z tej wiedzy młodym adeptom piłki nożnej.
Kilku młodych zawodników, którzy stawiali pierwsze kroki w barwach Junaka, mocno się rozwinęło i osiągnęło całkiem sporo. Bartosz Cyganik wymienił niektórych z nich:
W obecnych czasach jest kilku ciekawych młodych zawodników, którzy, można rzec, są wychowankami KS Junak. Są to między innymi Szymon Bednarz, który jest w Wisłoce Dębica (III liga), Antoni Synoś w Sokole Kamień (IV liga), Michał Synoś w Stali Rzeszów II (IV Liga), Kacper Karcz w Resovii II (IV Liga), Aleksander Gajdek (Izolator Boguchwała), Łukasz Świder w Koronie Rzeszów (IV Liga), Jakub Kowalski w Wiśle Kraków (CLJ). Warto dodać, że tatą Antka i Michała Synosiów jest Dariusz Synoś, który przez kilka dobrych sezonów grał również w KS Junak.
Aspiracje i plany na przyszłość
Zapowiadany we wstępie mecz został rozegrany w ramach 21. kolejki A-klasowych rozgrywek sezonu 2022/2023. Lepiej rozpoczął się dla Albatrosa. Drużyna z Szufnarowej objęła prowadzenie, ale później gole strzelał już tylko Junak, który ostatecznie wygrał aż 7:1.
Uwagę zwracała obecność w składzie gospodarzy wielu młodych zawodników. Nic dziwnego, że sporo wychowanków Junaka przebija się później w wyższych ligach. To właśnie szkolenie piłkarzy jest głównym celem Junaka. Ogromnie ważne jest rozwijanie akademii DAF Rzeszów oraz współpraca z rzeszowską Stalą:
DAF Rzeszów to Akademia partnerska rzeszowskiej Stali. Klub Junak również. Grają w nim praktycznie sami młodzieżowcy. Juniorzy Junaka oraz Stali wzmocnieni kilkoma seniorami tworzą kadrę zespołu, który występuje w rzeszowskiej Kl. A. Jesteśmy klubem osiedlowym i utrzymujemy się głównie z dotacji Wydziału Sportu Miasta Rzeszowa, dlatego też gra na poziomie maksymalnie kl. okręgowej jest realnym celem w perspektywie następnych 3 lat – mówi prezes Leszek Rejus.
To chwalebne, gdy klub stawia na młodych piłkarzy i stara się ich ukształtować. Właśnie takie zadanie stawia przed sobą Junak Słocina, o czym przekonywał również Bartosz Cyganik:
Drużyny młodzieżowe pełniły i pełnią obecnie ważną funkcję w KS Junak. Są podbudową dla drużyny seniorów, która obecnie występuje w Klasie A1 (grupa rzeszowska).
Miejmy nadzieję, że w przyszłości usłyszymy o jak największej liczbie piłkarzy opisywanego w tym tekście klubu. Będzie to na pewno stanowiło satysfakcję dla wszystkich ludzi związanych z Junakiem i udowodni, że osiedlowe kluby mogą być dobrym miejscem do stawiania pierwszych kroków w piłkarskiej karierze.