Włoskie przygody Pepa Guardioli (2001-2003)

Czas czytania: 5 m.
5
(1)

Josep Guardiola i Sala, bardziej znany jako Pep Guardiola od kilkunastu lat uznawany jest za jednego z najlepszych trenerów świata. Jego osiągnięcia jako szkoleniowca w pewnym stopniu przyćmiły całkiem udaną karierę piłkarską. Przed ponad dekadę był królem środka pola w Barcelonie. Na początku XXI wieku postanowił spróbować swoich sił w lidze włoskiej. W tym tekście skupimy się właśnie na piłkarskiej przygodzie Guardioli na Półwyspie Apenińskim.

Josep Guardiola – biogram

  • Imię i nazwisko: Josep Guardiola i Sala
  • Data i miejsce urodzenia: 18 stycznia 1971 (Santpedor, Hiszpania)
  • Pozycja: Defensywny pomocnik
  • Wzrost: 1,80 m

Historia i statystyki kariery

Kariera juniorska

  • Gimnàstic Manresa– 1981-1984
  • FC Barcelona – 1984-1990

Kariera klubowa (w nawiasach statystyki ligowe)

  • FC Barcelona C – 1988-1989 (8/1)
  • FC Barcelona B – 1990-1992 (53/5)
  • FC Barcelona – 1990-2001 (263/6)
  • Brescia Calcio – 2001-2002 (11/2)
  • AS Roma – 2002-2003 (4/0)
  • Brescia Calcio –  2003 (13/1)
  • Al Ahli SC – 2003-2005 (36/5)
  • Dorados de Sinaloa –  2005-2006 (10/1)

Kariera trenerska

  • FC Barcelona B
  • FC Barcelona
  • Bayern Monachium
  • Manchester City

Guardiola – spotkanie z Cruyffem

Guardiola trafił do Barcelony jako 13-latek i szybko zaczął ujawniać swój spory talent, choć problemem były skromne warunki fizyczne młodego piłkarza. Decydujące dla rozwoju jego kariery okazało się zatrudnienie przez „Dumę Katalonii” trenera Johana Cruyffa w 1988 r. Phill Ball w książce „Morbo. The story of Spanish football” opisuje w formie anegdoty pierwsze spotkanie sławnego Holendra z młodym Katalończykiem. Według tej wersji Cruyff w swoim pierwszym tygodniu pracy pojawił się na treningu rezerw klubu i tam wpadł mu w oko Guardiola, grający wówczas na prawej stronie pomocy. „Boski Johan” zasugerował trenerowi Barcelony B Carlesowi Rexachowi, żeby przestawił nastolatka na pozycję rozgrywającego defensywnego pomocnika – dziś pewnie użylibyśmy hiszpańskiego sformułowania „pivot”.

Guardiola – lider Barcelony

Guardiola w sezonie 1990/1991 dołączył do pierwszego zespołu, a w kolejnych rozgrywkach stał się zawodnikiem pierwszej jedenastki. Debiut ligowy zaliczył 16 grudnia 1990 w wygranym 2:0 meczu z Cadiz, pierwszą bramkę zdobył …prawie 4 lata później! Dopiero w rozgrywkach 1994/1995 Guardiola trafił do siatki rywala. 8 października 1994 roku pokonał bramkarza Atletico Madryt w dramatycznym, ale wygranym przez Barcelonę 4:3 spotkaniu. Trzeba jednak pamiętać, że Guardioli nikt nie rozliczał ze strzelanych goli – od tego byli Romario i Stoiczkow. Młody Josep miał za zadanie rozbijać ataki rywali i rozpoczynać ataki „Barcy”. Te boiskowe aktywności wychodziły mu bardzo dobrze. Sezon 1991/1992 Barcelona zakończyła jako mistrz Hiszpanii i zwycięzca Pucharu Europy (ostatni sezon przed zmianą formuły i nazwy na Ligę Mistrzów). Guardiola był podstawowym zawodnikiem drużyny. W drodze po najcenniejsze klubowe trofeum zagrał w 11 meczach, w tym w finale z Sampdorią. Gdy po wygranym finale wniósł trofeum na balkon siedziby Generalitat (katalońskiego rządu) i krzyknął: „Ja la teniu aqui!„, co w wolnym tłumaczeniu może oznaczać: „Macie to już tutaj!”, tłum wiwatował na jego cześć. Wiadomo było, że ma wszelkie szanse, żeby stać się legendą klubu.

Time to say „Goodbye!

Dziewięć lat później nikt nie miał wątpliwości, że taką legendą został. Sześć mistrzostw Hiszpanii, Puchar Europy, dwa Superpuchary Europy, Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar Króla i cztery Superpuchary Hiszpanii, 263 ligowe mecze i jeszcze wiele spotkań w innych rozgrywkach – zasługi Guardioli dla „Dumy Katalonii” były nie do przecenienia. Mogło się wydawać, że Pep zostanie w klubie z Katalonii do końca kariery. Tak się jednak nie stało. W 2001 roku lider drugiej linii Barcy doszedł do wniosku, że czas powiedzieć: „Do widzenia”. 17 kwietnia ogłosił swoją decyzję o odejściu. Plotki na temat przyczyn takiego ruchu były bardzo różne. Sam Guardiola stwierdził, że była to osobista decyzja i po części jego odpowiedź na kierunek, w jakim wówczas zmierzał futbol. Zdaniem Pepa był kierunek bardziej fizyczny, siłowy. Gra w innej lidze miała być próbą podjęcia wyzwania, zmierzenia się z tą tendencją.

24 czerwca 2001 w meczu półfinału Pucharu Króla przeciwko Celcie Vigo Guardiola rozegrał swój ostatni mecz w barwach „Dumy Katalonii”. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, który dawał awans rywalom. Ciekawostka – w podstawowym składzie Barcelony było więcej Holendrów (5) niż Hiszpanów (4).

Na konferencji prasowej po meczu z Celtą powiedział:

„TO BYŁA DŁUGA PODRÓŻ. JESTEM SZCZĘŚLIWY, DUMNY, ZADOWOLONY ZE SPOSOBU, W JAKI LUDZIE MNIE TUTAJ TRAKTOWALI. POZNAŁEM WIELU PRZYJACIÓŁ. NIE MÓGŁBYM PROSIĆ O WIĘCEJ.

Brzmi jak szczęśliwe zakończenie, ale nie brakowało głosów, że Guardiola odchodzi, bo ma dość presji gry w wielkim klubie. Wybór nowego pracodawcy mógłby częściowo potwierdzać te przypuszczenia.

Na włoskiej ziemi

Guardiola trafił do Brescii Calcio – klubu, w którym powstawał ciekawy projekt. W 2000 roku trafili tam czeski bramkarz Pavel Srníček i (przede wszystkim) Roberto Baggio. Latem 2001 r. oprócz Guardioli sprowadzono albańskiego napastnika Igli Tarego (znanego z występów w Bundeslidze), austriackiego rozgrywającego, Markusa Schoppa oraz obiecującego włoskiego pomocnika Jonathana Bachiniego. Z Brescii odeszli natomiast Andrea Pirlo (to właśnie jego miał zastąpić Guardiola), a także pewien nałogowy palacz, a przy okazji skuteczny napastnik — Dario Hübner (na jego miejsce przyszedł mało wówczas znany, Luca Toni). W klubie od kilku lat grał też Polak, Marek Koźmiński, ale akurat jego rola w Brescii w tym czasie malała i wiosną 2002 roku przeniósł się do Ancony. Trenerem tej ciekawej mieszanki rutyny z młodością był doświadczony Carlo Mazzone.

Pierwsze mecze i dyskwalifikacja

Swój ligowy debiut w Serie A Guardiola zaliczył w zremisowanym 2:2 meczu z Chievo Verona. Zagrał w koszulce z numerem 28 przez 67 minut spotkania. Zmienił go wspomniany wcześniej Luca Toni. W kolejnym spotkaniu Guardiola zagrał 72 minuty, a Brescia wygrała na wyjeździe z Piacenzą 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Roberto Baggio. Prawdziwy zimny prysznic czekał na podopiecznych Mazzone, gdy pojechali do Rzymu na mecz z Lazio. Rzymianie, w składzie których nie brakowało prawdziwych gwiazd (Crespo, Nesta, Stam, S. Inzaghi, Mendieta, Stanković, Poborsky) wygrali aż 5:0.  Guardiola skończył mecz z żółtą kartką. W swoim siódmym spotkaniu Pep zdobył pierwszą bramkę w barwach Brescii. W 90. minucie meczu zmniejszył rozmiary porażki (2:3) jego klubu z Udinese. Było to jednak już 29. kolejka ligowa. Między 11. a 28. serią spotkań ani razu nie znajdziemy Guardioli w składzie Brescii. Co było tego przyczyną? Odpowiedź jest prosta, choć zaskakująca – dyskwalifikacja za doping.

Oczyszczony z zarzutów

W organizmie Guardioli wykryto nandrolon – jeden z częściej używanych w sporcie środków dopingujących. Dyskwalifikacja wynosiła cztery miesiące. W 2007 roku Guardiola został oczyszczony ze stawianych mu zarzutów. Włoski Komitet Olimpijski wniósł jednak o ponowne rozpatrzenie sprawy. Tym razem werdykt również okazał się korzystny dla Guardioli. 29 września 2009 roku ostatecznie stwierdzono, że dzisiejszy trener Manchesteru City nie stosował dopingu.

Wróćmy jednak do roku 2002. Guardiola zakończył sezon w Brescii wysoką porażką w Turynie z Juventusem. Dwa gole Del Piero i trzy Trezeguet sprawiły, że drugi raz w sezonie Hiszpan przegrał aż 0:5.

Czas na Romę

Po zakończeniu rozgrywek 2001/2002 Guardiola postanowił zmienić pracodawcę. Jako tzw. wolny agent był ciekawym celem transferowym dla kilku klubów. 18 czerwca podpisał kontrakt z Romą, przekonany przez prezesa klubu Franco Sensiego. Pewnym problemem był fakt, że w opinii ówczesnego trenera Romy, Fabio Capello, Guardiola nie był zawodnikiem, którego klub akurat potrzebował.


„JAKI NUMER NA
 KOSZULCE CHCĘ? NUMER 10 TOTTIEGO, ALE ONI MI GO NIE DADZĄ ŻARTOWAŁ PODCZAS SWOJEJ PREZENTACJI.

Ostatecznie otrzymał koszulkę z numerem 28. Przesadą byłoby stwierdzenie, że nie zdążył jej nawet przepocić, ale zbyt wiele razy nie miał okazji się w niej zaprezentować. W lidze Capello wystawił go tylko cztery razy. Debiut w barwach „Giallorossi” zaliczył w przegranym 0:3 meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Pierwszy występ w lidze to rozegrany 29 września 2002 roku pojedynek z… Brescią wygrany przez Romę 3:2. Guardiola wszedł na boisko w drugiej połowie, zmieniając Damiano Tommasiego. Hat-tricka w tym meczu zdobył Totti. Jedyne spotkanie w barwach Romy, w którym Guardiola wystąpił w pełnym wymiarze czasowym, miało miejsce 24 listopada 2002 roku.  Przez 90 minut meczu (sędziował Pierluigi Colina), w którym rywalem rzymian była Parma Guardiola nie pokazał się z dobrej strony, podobnie zresztą jak cały zespół. Roma przegrała 0:3.

Powrót do Brescii

Capello nie chciał korzystać z usług Guardioli. Czasami wolał posadzić na ławce młodego gracza z akademii, którego nazwisko nie mówiło kibicom zbyt wiele. Daniele De Rossi, bo o nim tu mowa, to przyszły kapitan i legenda Romy. Po latach skomentował sytuację Guardioli w Romie, mówiąc, że jego były kolega z drużyny czuł się „zdezorientowany” w klubie. W styczniu 2003 r. postanowiono zakończyć ten nieudany związek. Osiemnaście minut w przegranym u siebie meczu z Chievo – wymowny symbol nieudanej przygody Guardioli w Rzymie. Po 198 dniach przestał być piłkarzem klubu ze stołecznego miasta i wrócił do Brescii.

Ostatnie mecze

W nowym-starym klubie miał pewne miejsce w podstawowym składzie. Spotkał dawnych znajomych, a także kilku nowych piłkarzy. Fanom Serie A nazwiska takie, jak Stephen Appiah, Matuzalem, czy Anthony Šerić nie są obce. Do końca sezonu 2002/2003 Guardiola zagrał w lidze 13 razy, zdobył jedną bramkę i otrzymał aż 5 żółtych kartek. Zagrał m.in. w zremisowanym bezbramkowo meczu z Romą. Ostatnie spotkanie Guardioli na boiskach Serie A miało miejsce 24 maja 2003 roku. Brescia zremisowała u siebie 2:2 z Modeną po golach Antonio Filipinniego i Roberto Baggio. Po sezonie Guardiola rozwiązał kontrakt i postanowił zakosztować nieco egzotyki. Podpisał umowę z katarskim Al.-Ahli, a po dwóch latach z meksykańskim Dorados. Później przeszedł na piłkarską emeryturę, a z czasem zajął się pracą szkoleniową. Trzeba przyznać, że z niemałymi sukcesami.

Włoskie powiązania   

Guardiola jako trener nie miał okazji trenować włoskich klubów, ale oczywiście mierzył się z nimi wielokrotnie. Gdy 21 października 2014 roku przyjechał do Rzymu jako trener Bayernu Monachium, aby zmierzyć się z Romą pozwolił sobie na autoironiczny żart.

„NIC SIĘ TUTAJ NIE ZMIENIŁO. WCIĄŻ SIEDZĘ NA ŁAWCE, A TOTTI WCIĄŻ NA BOISKU.

Tym razem jednak Katalończyk miał dużo więcej powodów do zadowolenia, bo Bayern wygrał aż 7:1.

Fani Romy z pewnością nie zaliczają Guardioli do grona ważnych postaci w historii klubu. Nie ma ku temu powodów.

„Kometa” – tak krótko pobyt Guardioli w Wiecznym Mieście komentuje wieloletni polski kibic Romy, Łukasz. Wspomina też, że po latach Guardiola podziwiał Pescarę prowadzoną przez Zdenka Zemana.  W sezonie 2011/2012 w Serie B pod wodzą czeskiego trenera skrzydła rozwinęli min. Marco Verratti, Lorenzo Insigne i Ciro Immobile. Pescara awansowała do Serie A zdobywając rekordowe 90 bramek. Czy ten ofensywny styl klubu z Abruzji wpłynął na trenerskie pomysły Guardioli w  dalszy latach jego szkoleniowej pracy? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Włoskie przygody Guardioli, choć ciekawe poznawczo pozostaną (przynajmniej na razie) marginesem jego piłkarskiej i szkoleniowej kariery.

JAKUB TARANTOWICZ

Żródła:

  • https://www.marca.com/en/football/real-madrid/2018/11/27/5bfc70f6268e3ec5358b4594.html
  • http://giallorossiyorkshire.com/features/pep-guardiola-roma-career-story/
  • https://www.dreamteamfc.com/c/archives/uncategorized/172325/remembering-a-time-when-brescia-was-the-centre-of-the-footballing-universe/
  • https://en.wikipedia.org/wiki/Pep_Guardiola#Barcelona
  • https://www.bdfutbol.com/en/p/j1566.html?cat=Ser

Jak bardzo podobał Ci się ten artykuł?

Średnia ocena 5 / 5. Licznik głosów 1

Nikt jeszcze nie ocenił tego artykułu. Bądź pierwszy!

Cieszymy się, że tekst Ci się spodobał

Sprawdź nasze social media - znajdziesz tam codzienną dawkę ciekawostek.

Przykro nam, że ten tekst Ci się nie spodobał

Chcemy, aby nasze teksty były możliwie najlepsze.

Napisz, co moglibyśmy poprawić.

Jakub Tarantowicz
Jakub Tarantowicz
Rocznik 1987. Kibic Łódzkiego Klubu Sportowego i Manchesteru United. Szczęśliwy mąż. Dumny tata dwóch córeczek. Z wykształcenia historyk. Od wielu lat pracownik księgarni historycznej w Łodzi

Więcej tego autora

Najnowsze

Debiut trenera Wojciecha Bychawskiego – wizyta na meczu OPTeam Energia Polska Resovia – Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg

Retro Futbol obecne było na kolejnym meczu koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovii w hali na Podpromiu. Rzeszowska drużyna tym razem rywalizowała z Sensation Kotwicą...

Ostatni pokaz magii – jak Ronaldinho poprowadził Atletico Mineiro do triumfu w Copa Libertadores w 2013 r.?

Od 2008 r. Ronaldinho sukcesywnie odcinał kupony od dawnej sławy. W 2013 r. na chwilę znów jednak nawiązał do najlepszych lat swojej kariery, dając...

Zakończenie jesieni przy Wyspiańskiego – wizyta na meczu Orlen Ekstraligi Resovia – AP Orlen Gdańsk

Już wkrótce redakcja Retro Futbol wyda napakowany dużymi tekstami magazyn piłkarski, którego motywem przewodnim będzie zima. Idealnie w ten klimat wpisuje się zaległy mecz...